Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2014
Obraz
Walter M. Miller  Kantyczka dla Leibowitza Rok 2600, miejsce bliżej nie określone (prawdopodobnie Stany Zjednoczone, granica z Kanadą), świat zginął w płomieniach ostatniej wojny światowej pomiędzy Chinami, a USA. Co by było gdyby Fallout był tylko i aż książką?  Oto klasyka gatunku fantastyki naukowej, ukoronowanie  9 lat pracy wspaniałego pisarza Waltera Millera, laureata nagrody Hugo. Ludzie skupili się tylko na przetrwaniu, mutacje, kanibalizm, monarchowie podpisujący się krzyżykiem. Po ponad 600 latach spędzonych w bunkrach i podziemnych jaskiniach wszelka kultura, sztuka i wynalazki umarły wraz z twórcami. Ocaleni cofnęli się 3000 lat w rozwoju. Ostatnimi uczonymi są mnisi z zakonu Leibowitza, wynalazcy bomb jądrowych. Ich zadaniem jest odbudowa świata, ale czy nowa cywilizacja przetrwa dłużej niż poprzednia? To po prostu bardzo realistyczna wizja zmierzchu ludzkości i świtu nowej ery zniszczenia i anarchii.

Recenzje Nikodema

Obraz
  Jacek Piekara – Łowcy Dusz „ Obnażył się, wskoczył na stół, kucnął, nasrał Najjaśniejszemu Panu do patery z owocami i życzył smacznego – powiedział takim tonem, jakby oznajmiał, że wczoraj była ładna pogoda” To już ósma część przygód Mordimera Madderdina, licencjonowanego inkwizytora Jego Ekscelencji biskupa Hez-Hezronu. W świecie, w którym Jezus Chrystus zszedł z krzyża po czym wraz z apostołami wyrżnął w pień Jerozolimę. Inkwizytorzy raz jeszcze rozpalą stosy żarem swych serc dając grzesznym szansę na odkupieńczą mękę. „ I daj nam siłę byśmy nie przebaczali naszym winowajcom…”

Recenzje Nikodema

Obraz
Andrzej Pilipiuk – Trucizna „A mama Muminka smakuje jak szynka, Muminki!  A panna Migotka smakuje szczotka, Muminki!  – nucił fałszywie egzorcysta mieszając w kotle” Powraca wioskowy gbur, nierób, pasożyt społeczny, bimbrownik najlepszy w swym fachu, niepoprawny egzorcysta amator – Jakub Wędrowycz. Raz jeszcze zmierzy się z wampirami, robocopem, UFO, gliniarzami, duchami komunistów. Wybije kolejne pokolenie znienawidzonych Bardaków. Wydestylowana przez Pilipiuka „Trucizna” zatruwa myśli, ostro uzależnia i powoduje niekontrolowane wybuchy śmiechu, halucynacje oraz niechęć do ciężkiej pracy. „ Duch byłego ubeka siedział na kiblu.  - Ja umarłem – pożalił się egzorcyście.  - Wiemy, pół wsi z tej okazji chlało z radości – odparł Jakub.  - Byłem nawet na tym moim pogrzebie – westchnęło widmo - nie wiem po co…  - Jak to po co? Rzadko kiedy ma się okazję zobaczyć kilka setek roześmianych twarzy!”