Recenzje Nikodema
Andrzej
Pilipiuk – Trucizna
„A
mama Muminka smakuje jak szynka, Muminki!
A panna Migotka smakuje szczotka,
Muminki!
– nucił fałszywie egzorcysta mieszając w kotle”
Powraca wioskowy gbur, nierób, pasożyt społeczny,
bimbrownik najlepszy w swym fachu, niepoprawny egzorcysta amator – Jakub
Wędrowycz.
Raz jeszcze zmierzy się z wampirami, robocopem, UFO,
gliniarzami, duchami komunistów. Wybije kolejne pokolenie znienawidzonych
Bardaków. Wydestylowana przez Pilipiuka „Trucizna” zatruwa myśli, ostro
uzależnia i powoduje niekontrolowane wybuchy śmiechu, halucynacje oraz niechęć
do ciężkiej pracy.
„Duch byłego
ubeka siedział na kiblu.
- Ja umarłem – pożalił się egzorcyście.
- Wiemy, pół wsi z tej okazji chlało z radości
– odparł Jakub.
- Byłem nawet na tym moim pogrzebie –
westchnęło widmo - nie wiem po co…
- Jak to po co? Rzadko kiedy ma się okazję
zobaczyć kilka setek roześmianych twarzy!”
Komentarze
Prześlij komentarz