Posty

Wyświetlanie postów z 2018
Obraz
Joanna Bator "Purezento" Nagła śmierć chłopaka roztrzaskała jej życie, zostały tylko grzechoczące skorupy i głęboka rana. Nawet nie zdziwiła jej utrata pracy w szkole językowej, zamiast tego zaczęła uczyć obcokrajowców polskiego i tak poznała Japonkę, Panią Myōko. Pewnego dnia Pani Myōko zwraca się do niej z nietypową prośbą – a ta prośba to jednocześnie podarunek, po japońsku purezento. Bohaterka udaje się do Japonii, gdzie poznaje kintsugi, pradawną sztukę naprawiania ceramiki poprzez łączenie rozbitych elementów złotem. Może także skorupy pozostałe po rozbitym życiu da się jeszcze jakoś poskładać. „Purezento” to powrót Joanny Bator do jej fascynacji Japonią, która wyziera z każdej strony powieści: kolory, dźwięki, smaki i faktury, japońskie tradycje, japońskie baśnie, japoński sposób myślenia - a może nawet japońska miłość? Już sam styl krótkich, dosadnych zdań wydaje się nawiązywać do haiku. Książka jest przy tym idealnie zrównoważona, tak, że chociaż tchnie „japońsk
Obraz
Andrzej Pilipiuk po norwesku. "Norweski dziennik". Tym razem autor podjął się napisania cyklu powieściowego dla młodszego czytelnika. W nasze ręce trafia powieść o przygodach szesnastoletniego Pawła Koćki, którego poznajemy jako przeciętnego ucznia liceum i jego przyjaciela Maćka. Przed Pawłem rozciąga się perspektywa nudnych wakacji, kiedy nagle zostaje zabrany przez dwóch agentów KGB. W drodze na lotnisko porywają go agenci tajnej organizacji NTS i wysyłają do Norwegii. Akcja rozgrywa się w 1984 roku. Kluczową rolę w tej historii odgrywa tożsamość głównego bohatera. Paweł mógłby uchodzić za zwykłego szesnastolatka, co prawda trochę skrytego i sprawiającego wrażenie nieobecnego, gdyby nie kocie oczy, psi węch i podskubywanie trawy. Oprócz zdarzeń bezpośrednio z nim związanych mamy jeszcze wątek mikrobiologa Semena Miszczuka i jego córki Łucji. Dzięki temu powoli odsłaniana jest przeszłość Pawła i dowiadujemy się, kim tak naprawdę jest. Drugi wątek związany jest z r

Przebudzenie

Część 1, Przebudzenie Krzyki zmusiły ja do otwarcia oczu. Z wysiłkiem zrobiła to, po czym  zamrugała . Padało na nią ostre światło jarzeniówek szpitalnych, umieszczonych nad  nią. Wokół  biegało kilkunastu ludzi w  białych kombinezonach i maskach, pokrzykując do siebie i robiących coś przy licznych  aparaturach  wpomieszczeniu. Jeden z nich pokazał jej ruchem ręki, że ma się podnieść do pozyc ji  siedzącej, po czym pomógł jej to zrobić. Natych miast dostała zawrotów głowy i musiała się przytrzymać barierki przy  łóżku, czując dziwny ból w łopatkach. Nie rozumiała, co się wokół niej, dzieje, ani co  robią co wszyscy ludzie. Czuła lekka niechęć do tego, prawdopo dobnie  spowodowaną  atencją, całkowicie  skupioną na niej. Nie  wiedziała skąd, ale miała  pewnoś ć, że za tym nie przepada. Jeden z biegających wokół  ludzi  poświecił jej  latarką w oczy, inny zmierzył temperaturę, a jeszcze inny sprawdził puls. Cały czas  konwersowali   między sobą, zapisując coś na podkładkac