Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2017

Dmitry Głuchowski autor "Metra 2033/35"- raz jeszcze.

Obraz
Co łączy wierzenia Majów z naszym postreligijnym postrzeganiem rzeczywistości? Czy istnieje jakiś związek między współczesnymi wydarzeniami a wyprawą opisaną na kartach tajemniczego dziennika? Kwestię tę porusza Głuchowski w nowej powieści "Czas zmierzchu".   Bohaterem jest zawodowy tłumacz, podejmujący się przekładu XVI wiecznego hiszpańskiego dziennika wyprawy, z polecenia franciszkanina Diega de Landy po święte księgi Majów. Im bardziej tłumacz ulega fascynacji dziennikiem, tym śmielej tajemnicze bóstwa Majów przenikają do współczesnej Moskwy. Duszna atmosfera tropikalnych lasów zadomawia się w arbackich zaułkach. Tymczasem z radia, telewizji i gazet napływają doniesienia o kataklizmach, których końca nie widać, zniszczeniach i tysiącach ofiar. Zadanie, którego bohater się podjął, zdecydowanie zmienia jego dotychczasowe życie. Okazuje się  (jak to u Głuchowskiego), że nic nie jest takie, jakim być powinno, a granica między światem realnym i nadprzyrodzonym jest bar

Opowiadanie

W stęp  W innym wymiarze, odległym od naszego, istnieje pewien świat -  Terador . Jest to piękne królestwo, złożone z wielu  terenów, zwanych dzielnicami. W każdej z nich  mieszkają inne  istoty, żyjąc we względnej zgodzie. Pośrodku  Teradoru  jest  jego s tolica,  Wiser , ogromne miasto, centrum spotkań wszystkich gatunków i miejsce życia czterech frakcji ludzkich. Pierwsza z nich, Magrets, to najbardziej liczna frakcja, mająca bardzo duże wpływy na  władzę. Są to ludzie dumni, władający czystą  magią i uczący swoje dzieci często w osobnych szkołach. Najlepszymi strzelcami i dobrymi technikami w  Teradorze  są przedstawiciele drugiej frakcji -  Shootring . Wprost fioła mają na punkcie prawa, jest ono dla nich  świętością. Kolejna frakcja,  Bloodes , porzuciła zwykle  człowieczeństwo dawno temu, w górach, i przemienili swoje ciała na kształt wilków. Talentem technicznym dorównują  Shooteringom , ale ich specjalnością są trucizny i wysoka wy trzymałość. Ostatnia z frakcji, mieszkając

Jaka czeka Nas przyszłość?

Obraz
Jaka czeka Nas przyszłość? Każdy z Nas nie raz zastanawiał się: Jakby to było, pozostać wiecznie młodym i zdrowym, ba nawet nieśmiertelnym? Ale jakie byłyby konsekwencje takiego funkcjonowania? Dmitry Głuchowski w swojej bardzo mrocznej i pesymistycznej powieści "Futu.re" porusza właśnie ten nękający nas problem. „ Futu.re” ukazuje świat odległy od nas o kilka stuleci, w którym ludzie cieszą się nieśmiertelnością. Światowa populacja pomnożyła się kilkusetkrotnie, a z racji braków miejsca, świat zabudowany jest wieżowcami-miastami, które zastąpiły dawne ludzkie siedziby, a czasem i w całości połknęły fragmenty dawnej architektury. Są jednak czynniki, które ograniczają możliwości wzrostu liczby ludzi - wspomniane już braki przestrzeni, dostępność wody czy pożywienia - dlatego w tym świecie ściśle kontroluje się wielkość populacji. Śmierć, z racji niewymierania ludzkości ze starości lub z powodu chorób, jest niezwykle rzadkim zjawiskiem. Posiadanie potomstwa z
Obraz
Dan Brown: fajny czy niefajny? W wakacje zdecydowałam się zajrzeć do głośnych powieści wyżej wymienionego autora. Z racji tej, że w moim zasięgu nie było najpopularniejszej: Kodu Leonarda da Vinci, rozpoczęłam maraton od Cyfrowej Twierdzy, Zwodniczego punktu, poprzez Zaginiony Symbol, Inferno i teraz mam w ręku właśnie Kod. Hmmm.... Szczerze mówiąc zmęczyłam się. Przy Inferno miałam dosyć.  Dan Brown to przede wszystkim bardzo dobry scenarzysta. Każdą jego książkę można zekranizować. Ale czy o to chodzi.  Nie odmawiam mu pomysłowości, umiejętności w tworzeniu fabuły, intryg i prowadzenia przez nie czytelnika. Jednak w momencie gdy przez kilka rozdziałów, jeden z głównych bohaterów "pruje" przez płytę startową lotniska by uciec zabójcy w Madrycie, albo przez kolejnych  dziesięć rozdziałów ciągle znika armii policji i żandarmerii wojskowej we Włoszech na terenie ogrodów przy muzeum, to traci się cierpliwość i wkrada się nuda. Nie wiem dlaczego autor uległ powtarzalności i
Obraz
Patriotyzm, ważna rzecz. Na początku czerwca 1.06 i 2.06. w Krakowie odbył się V finał Akademii Nowoczesnego Patriotyzmu. Oprócz pięknej, słonecznej pogody było mnóstwo młodych, fantastycznych ludzi. Coś niesamowitego.  Pierwszy dzień Finału rozpoczął się grą miejską. Gra była rozłożona na okolice Uniwersytetu Jagiellońskiego, Parku Jordana, Starówki nie pomijając oczywiście Wawelu i przyległych do niego terenów. Po kilkugodzinnych poszukiwaniach i zdobywaniu punktów w różnego rodzaju zadaniach, drużyny z 16 województw, dotarły na  zasłużony odpoczynek i obiad na terenie Hali TS Wisła przy ul. Reymonta 22. Ok. godz. 17.00 rozpoczęły się koncerty zespołów rockowych tworzących także w kontekście patriotycznym. W okolicach godz. 20. 00 młodzież udała się do miejsc noclegowych na kolacje i porządny "sen sprawiedliwego".  Drugi dzień Finału był statyczny. Odbywał się na Wydziale Prawa i Administracji UJ. Młodzież z poszczególnych województw łączono w grupy. Przydzielono do ko