Andrzej Pilipiuk po norwesku.
"Norweski dziennik".
Tym razem autor podjął się napisania cyklu powieściowego dla młodszego czytelnika.
"Norweski dziennik".
Tym razem autor podjął się napisania cyklu powieściowego dla młodszego czytelnika.
W nasze ręce trafia powieść o przygodach szesnastoletniego Pawła Koćki, którego poznajemy jako przeciętnego ucznia liceum i jego przyjaciela Maćka. Przed Pawłem rozciąga się perspektywa nudnych wakacji, kiedy nagle zostaje zabrany przez dwóch agentów KGB. W drodze na lotnisko porywają go agenci tajnej organizacji NTS i wysyłają do Norwegii. Akcja rozgrywa się w 1984 roku.
Kluczową rolę w tej historii odgrywa tożsamość głównego bohatera. Paweł mógłby uchodzić za zwykłego szesnastolatka, co prawda trochę skrytego i sprawiającego wrażenie nieobecnego, gdyby nie kocie oczy, psi węch i podskubywanie trawy.
Oprócz zdarzeń bezpośrednio z nim związanych mamy jeszcze wątek mikrobiologa Semena Miszczuka i jego córki Łucji. Dzięki temu powoli odsłaniana jest przeszłość Pawła i dowiadujemy się, kim tak naprawdę jest. Drugi wątek związany jest z rosyjską arystokracją dążącą do przywrócenia caratu w Rosji. Poboczne wątki fabuły umiejętnie wplatane są między główne wydarzenia. Nie od razu wszystkiego można się domyślić. Czytelnik czuje, że to wszystko jest ze sobą powiązane, co sprawia, iż książka jest niezwykle wciągająca.
Tytuł książki zdradza formę powieści. Przed każdym podrozdziałem umieszczone są data i miejsce, została zachowana narracja pierwszoosobowa. To główny element wprowadzający tajemniczość, ponieważ wiemy tylko tyle, ile główny bohater. O nim samym dowiadujemy się z jego rozmów z innymi postaciami.
Zaletą "Norweskiego dziennika" jest humor przejawiający się przede wszystkim w dialogach między Maćkiem i Pawłem. Widać, że są one starannie dopracowane. Dzięki dynamice akcji książkę czyta się bardzo szybko.
Powieść nie ma charakteru moralizatorskiego, ale wydaje mi się, że zawiera nutę refleksji nad życiem w takim socjalistycznym kraju, jakim była kiedyś Polska. 11 kwietnia 2018 r. Abołs
Komentarze
Prześlij komentarz