"Wiedźmin" kontra "Wiedźmin" Jeżeli chodzi o literaturę to " Wiedźmin " jest tylko jeden. Tym razem pokuszę się o wyrażenie swojego zdania na temat filmów. Wiedźmin - polski serial i Wiedźmi n - amerykański serial. Hmm....Zdecydowanie podobał mi się...polski serial. Dlaczego?... Może najpierw odniosę się do serialu Netflixa. Podstawa - osoby nie znające powieści, nic kompletnie z tego serialu nie zrozumieją. Wkradł się do niego jakiś paskudny misz masz. Wątki ze sobą właściwie bez powiązań. W jednym odcinku Ciri biegnie przez las, a w kolejnym nagle okazuje się, że jeszcze nie przyszła na świat, a jeszcze w kolejnym Królowa Calanthe każe małej Ciri odnajdywać Geralta z Rivii. Ni stąd ni zowąd pojawia się jakiś Czarny Rycerz, Yennefer ucieka przed nim z jakąś kobietą z dzieckiem na rękach. Kompletny bajzel. Nie wiem czy coś takiego może się podobać (mnie się nie podobało). Oglądając ten serial miałam wrażenie, że Amerykanie z Geralta chcą stworzyć t
Popularne posty z tego bloga
" Schronienie" czyli co? "Rafa Armagedonu" po raz pierwszy. Ciekawy sposób ocalenia resztek ludzkości przed zagładą. Ale w świecie wyobraźni wszystko jest możliwe. A więc David Weber i jego postrzeganie naszej egzystencji. Czyżby postęp technologiczny prowadził do zguby? A może ktoś lub coś, zrobił to celowo? Powstaje więc - Projekt Arka. Aby ratować "ocaleńców" z wojny światów wysyła się ich na planetę zwaną Schronieniem, ograniczając jednocześnie ich zdobycze technologiczne do minimum. To celowe cofnięcie ludzkości do okresu, załóżmy, Średniowiecza następuje w wyniku ataków, najazdów i wyniszczenia Ziemian przez obcą cywilizację zwaną umownie Gbaba. Celem - Projektu Arka - Federacji Terrańskiej jest aby cywilizacja Gbaba nie odnalazła kolonistów, nie tyle na samej planecie Schronienie, co w całym wszechświecie. Dlatego też pozbawiono ich wszelkich zaawansowanych technologii, aby nie byli w stanie wysyłać jakichkolwiek sygnałów w kosmos. No tak a
Jaka czeka Nas przyszłość?
Jaka czeka Nas przyszłość? Każdy z Nas nie raz zastanawiał się: Jakby to było, pozostać wiecznie młodym i zdrowym, ba nawet nieśmiertelnym? Ale jakie byłyby konsekwencje takiego funkcjonowania? Dmitry Głuchowski w swojej bardzo mrocznej i pesymistycznej powieści "Futu.re" porusza właśnie ten nękający nas problem. „ Futu.re” ukazuje świat odległy od nas o kilka stuleci, w którym ludzie cieszą się nieśmiertelnością. Światowa populacja pomnożyła się kilkusetkrotnie, a z racji braków miejsca, świat zabudowany jest wieżowcami-miastami, które zastąpiły dawne ludzkie siedziby, a czasem i w całości połknęły fragmenty dawnej architektury. Są jednak czynniki, które ograniczają możliwości wzrostu liczby ludzi - wspomniane już braki przestrzeni, dostępność wody czy pożywienia - dlatego w tym świecie ściśle kontroluje się wielkość populacji. Śmierć, z racji niewymierania ludzkości ze starości lub z powodu chorób, jest niezwykle rzadkim zjawiskiem. Posiadanie potomstwa z
Komentarze
Prześlij komentarz